Grupa około 40 osób z Radomska odwiedziła dziś Zakład Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych w Bydgoszczy. Mieszkańcy wysłuchali informacji o jej powstaniu i funkcjonowaniu oraz zobaczyli cały proces produkcyjny, od momentu przywozu odpadów do Zakładu, do ich całkowitego spalenia. A to wszystko bez ryzyka dla środowiska naturalnego.
Bydgoski ZTPOK to ekologiczna instalacja, w której unieszkodliwiane są odpady komunalne i jednocześnie wytwarzana jest energia elektryczna oraz cieplna. Zakładem zarządza MKUO ProNatura Sp. z o.o. a właścicielem spółki jest miasto Bydgoszcz. Budowa ZTPOK trwała w latach 2013 - 2015.
Projekt „Budowy Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych dla Bydgosko – Toruńskiego Obszaru Metropolitalnego” współfinansowany był z Programu Infrastruktura i Środowisko ze środków Funduszu Spójności Unii Europejskiej.
Zakład znajduje się na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, na obrzeżach miasta, około 2 km od zabudowań mieszkalnych. Była to jedyna możliwa działka do budowy tego typu instalacji. Warto podkreślić, że istotą budowy takich instalacji jest budowa ich jak najbliżej istniejącego węzła ciepłowniczego.
ZTPOK rozpoczął działalność w 2016 roku. W zakładzie utylizowane są zmieszane odpady komunalne, odpady powstałe po doczyszczeniu selektywnej zbiórki, palne odpady wielkogabarytowe oraz odpady z sortowania zmieszanych odpadów komunalnych. ZTPOK obsługuje Bydgoszcz, Toruń wraz z okalającymi gminami. Instalacja nie tylko unieszkodliwia, ale jednocześnie odzyskuje zawartą w odpadach energię zamieniając ja na prąd i ciepło. Co ważne, zastosowana technologia pozwala uzyskać parametry emisyjne znacznie niższe i korzystniejsze dla środowiska niż przewidują to dopuszczalne normy.
Planowana instalacja w Radomsku w ramach modernizacji Zakładu Ciepłowniczego ma być znacznie mniejsza, a spalane w niej zmieszane odpady komunalne wstępnie przetworzone do frakcji RDF i pre-RDF, czyli wysokokalorycznego paliwa. Odpady te, głównie tworzywo sztuczne, tekstylia, itp. pozbawione będą frakcji bio, co zniweluje nieprzyjemne zapachy czy insekty. Paliwo dostarczane do instalacji w Radomsku będzie się różnić od tej w Bydgoszczy konsystencją, brakiem uciążliwości zapachowej oraz sposobem transportu.
Mieszkańcy podczas spotkania zadawali wiele pytań, m.in. o ryzyka związane z awariami systemu, gryzoniami czy wpływem na środowisko i mieszkańców. Prowadzący spotkanie Piotr Kurek, rzecznik prasowy ProNatura Sp. z o.o. wyjaśnił, że początkowo mieszkańcy Bydgoszczy również mieli dużo obaw, ale szybko zrozumieli, że bez tej instalacji będą narażeni na wysokie koszty gospodarowania odpadami oraz energii. Teraz, dzięki szeroko prowadzonej edukacji ekologicznej wiedzą, że istniejący zakład spełniła swoje zadanie bez niemal żadnego ryzyka i wpływu na środowisko. Zakład spełnia wszystkie restrykcyjne normy unijne oraz jest stale kontrolowany, m.in. przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Dlatego pytany o to, czy radomszczanie mają się czego obawiać odpowiada krótko. - Nie, nie powinni mieć obaw.
- Właśnie dlatego gościmy w bydgoskiej spalarni tutaj grupę z Radomska, a jak będzie trzeba będziemy gościli jeszcze więcej radomszczan. Tylko doświadczeniem empirycznym można zrozumieć, o co tak naprawdę chodzi. Dzisiejsze spalarnie kogeneracyjne spalania odpadów komunalnych, zastrzegam, nie odpadów niebezpiecznych, to nie tylko źródło najtańszej energii, ale przede wszystkim gwarant stabilnych i niskich cen za gospodarowanie odpadami, a zarazem standardowe wyposażenie każdego miasta. My się nie boimy mówić, że spalarnia odpadów jest jak dworzec, jak szpital czy jak szkoła. To jest coś, co powinno być w mieście, bo to takiego miasta będą chętniej przyjeżdżać ludzie, żeby w nim żyć, bo ma ono zabezpieczone własne potrzeby na wypadek nagłego wzrostu cen energii, którego właśnie doświadczamy po ostatnich wydarzeniach geopolitycznych – zapewnia, dodając, że planowana instalacja w Radomsku mając takie miejsce oraz możliwość spalania RDF-u będzie spalarnią 2.0, której Bydgoszcz będzie mógł pozazdrościć.
Jednym z uczestników dzisiejszego wyjazdu studyjnego był Artur Szponder z Radomszczańskiego Alarmu Smogowego.
- Wyjazd studyjny był jak najbardziej potrzebny, szkoda, że stosunkowo niewielu mieszkańców skorzystało z możliwości, którą dało nam miasto i PGK. Bardzo dobrze było przyjechać do spalarni, co prawda znajdującej się w innych okolicznościach, niż ta planowana w Radomsku, ale bardzo dobrze, że mogliśmy to zobaczyć, poczuć i usłyszeć, jak ona działa i wygląda – mówi. - Ludzie z natury się boją tego czego nie znają, więc warto, żeby poznali. Dlatego ważne są tego typu wyjazdy czy spotkania takie, jak we wrześniu w MDK-u. Musimy słuchać ekspertów, zbierać wiedzę, analizować. Fakt jest taki, że ciepłownia miejska wymaga modernizacji, tego nikt nie kwestionuje. Pytanie, czy jest to najlepsze z dostępnych i możliwych rozwiązań? Tutaj zadanie leży po stronie PGK jako inwestora, żeby przekonać mieszkańców do swoich argumentów – dodaje.
Podczas zwiedzania Zakładu można było się przekonać, co znaczy niedostateczna segregacja odpadów i co się dalej z nimi dzieje. Przekonali się o tym uczniowie Zespołu Szkoł Ekonomicznych.
- Przekonałam się, jak ważne jest segregowanie odpadów. Dziś zobaczyłam na własne oczy, jak wygląda brak segregacji – podkreśla Zuzia Mucharska. - Myślę, że taka instalacja jest potrzebna w Radomsku, mieszkańcy nie powinni mieć obaw, bo jednak będzie ona miała dobry wpływ na nasze środowisko. Ja jestem na tak – dodaje.
Uczestnicy dzisiejszego spotkania wyjechali z Bydgoszczy bogatsi o doświadczenie, ale przede wszystkim o wiedzę, o procesie spalania odpadów komunalnych oraz korzyściach dla miasta i mieszkańców, jakie płyną z posiadania ekologicznej instalacji, zapewniającej tańsze ciepło i gospodarowanie odpadami oraz stabilizację energetyczną.